12-01-2017
„Kto weźmie kota, jest przeze mnie zaproszony na mecz Polska-Rumunia (2 bilety)" - taki wpis na swoim Twitterze opublikował Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Co ciekawe, kot noszący imię "Boniek", obecnie przebywa w bełchatowskim schronisku dla bezdomnych zwierząt.
- Kot trafił do naszego schroniska z jednego z bełchatowskich osiedli – mówi Mariusz Półbrat, kierownik bełchatowskiego schroniska. - Jest bardzo przyjazny, lgnie do ludzi. Z racji urody i usposobienia, nasza pracownica, która jest zagorzałym fanem piłki nożnej, nazwała go "Boniek". Ogłoszenie o kocie pojawiło się na forach miłośników tych zwierząt i niewyjaśnionym trafem dotarło także do Zbigniewa Bońka, który postanowił pomóc w adopcji.
Chętni do zaadoptowania bełchatowskiego "Bońka” już się zgłaszają, jednak, jak podkreśla kierownik schroniska, nie każdy ma szansę na przygarnięcie sławnego już zwierzaka.
- Przy każdej adopcji jesteśmy ostrożni, ponieważ uważamy, że powinna być odpowiedzialna - mówi Mariusz Półbrat. - Wśród chętnych przeprowadzimy najpierw wstępną ankietę, następnie odwiedzimy wytypowanego potencjalnego właściciela, aby sprawdzić warunki, w jakich zwierzę będzie przebywać. Nie chcemy, żeby "Boniek" stał się ofiarą jedynie chęci zdobycia biletów.
W bełchatowskim schronisku, oprócz "Bońka", czeka zawsze średnio około 20 dorosłych kotów do adopcji.
Chętni do zaadoptowania bełchatowskiego "Bońka” już się zgłaszają, jednak, jak podkreśla kierownik schroniska, nie każdy ma szansę na przygarnięcie sławnego już zwierzaka.
- Przy każdej adopcji jesteśmy ostrożni, ponieważ uważamy, że powinna być odpowiedzialna - mówi Mariusz Półbrat. - Wśród chętnych przeprowadzimy najpierw wstępną ankietę, następnie odwiedzimy wytypowanego potencjalnego właściciela, aby sprawdzić warunki, w jakich zwierzę będzie przebywać. Nie chcemy, żeby "Boniek" stał się ofiarą jedynie chęci zdobycia biletów.
W bełchatowskim schronisku, oprócz "Bońka", czeka zawsze średnio około 20 dorosłych kotów do adopcji.