Mapa strony06-01-2020
Barwnym, wieczornym widowiskiem bełchatowianie uczcili święto Trzech Króli, na pamiątkę wydarzeń sprzed 2 tysięcy lat, mówiących o narodzinach Jezusa i chrześcijaństwa. W ulicznym orszaku wzięło udział ok. 2 tysięcy osób, a wśród nich Dorota Pędziwiatr, Starosta Bełchatowski i wicestarosta Jacek Bakalarczyk. Starosta objęła wydarzenie patronatem honorowym.
Przemarsz ulicami miasta, wspólne śpiewanie kolęd, inscenizacje legendarnych wydarzeń i teatr ognia stworzyły wyjątkowe widowisko, któremu towarzyszyła atmosfera podekscytowania i radości. Uczestnicy paradowali w tekturowych koronach, których organizator przygotował kilka tysięcy. Wiele osób, przede wszystkim uczniów, przebrało się w kostiumy aniołów, pastuszków czy dworzan. Inscenizacje zwiastowania Maryi i przebudzenia pasterzy, odegrane przez aktorów w specjalnie urządzonych scenografiach w parku przy Muzeum Regionalnym, pomogły przenieść się mentalnie do legendarnego Betlejem, gdzie narodził się Jezus. Nim wyruszono na Jego powitanie, podziwiano teatr ognia, przygotowany przez profesjonalnych tancerzy.
Następnie w blasku pochodni, lampionów i kolorowych światełek podążono za wielką gwiazdą, symbolizującą światło i miłość. To ona wskazała Melchiorowi, Kacprowi i Baltazarowi miejsce, gdzie narodziło się święte Dzieciątko, Zbawca świata. Święto Trzech Króli jest pełne symboli i znaków, zwracających uwagę wiernych na ponadczasowe wartości. Jak powiedziała witając zebranych Ewa Skorupa, prezes Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej „Wspólnota” w Bełchatowie, główny organizator Bełchatowskiego Orszaku Trzech Króli, najważniejsza tego dnia jest radość i poczucie wspólnoty. Tę radość, prawdziwą i nieudawaną, widać było na twarzach państwa Pawlików, którzy odgrywali rolę Świętej Rodziny. Czekali ze swoim synkiem w stajence, w ogrodach parafialnych przy ul. Kościuszki. Siedmiomiesięczny Ignaś z zainteresowaniem i bez strachu przyglądał się wielkiemu tłumowi, który przyszedł oddać pokłon Dzieciątku. Do darów mędrców ze Wschodu, czyli mirry, kadzidła i złota bełchatowscy górnicy dołożyli jeszcze węgiel brunatny, jako symbol siły i bezpieczeństwa.
Święto zakończył koncert kolęd i pastorałek. Towarzyszył mu także mały kiermasz wyrobów lokalnych rzemieślników. W ramach patronatu honorowego Starosty Bełchatowskiego z budżetu powiatu został sfinansowany teatr ognia.
Następnie w blasku pochodni, lampionów i kolorowych światełek podążono za wielką gwiazdą, symbolizującą światło i miłość. To ona wskazała Melchiorowi, Kacprowi i Baltazarowi miejsce, gdzie narodziło się święte Dzieciątko, Zbawca świata. Święto Trzech Króli jest pełne symboli i znaków, zwracających uwagę wiernych na ponadczasowe wartości. Jak powiedziała witając zebranych Ewa Skorupa, prezes Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej „Wspólnota” w Bełchatowie, główny organizator Bełchatowskiego Orszaku Trzech Króli, najważniejsza tego dnia jest radość i poczucie wspólnoty. Tę radość, prawdziwą i nieudawaną, widać było na twarzach państwa Pawlików, którzy odgrywali rolę Świętej Rodziny. Czekali ze swoim synkiem w stajence, w ogrodach parafialnych przy ul. Kościuszki. Siedmiomiesięczny Ignaś z zainteresowaniem i bez strachu przyglądał się wielkiemu tłumowi, który przyszedł oddać pokłon Dzieciątku. Do darów mędrców ze Wschodu, czyli mirry, kadzidła i złota bełchatowscy górnicy dołożyli jeszcze węgiel brunatny, jako symbol siły i bezpieczeństwa.
Święto zakończył koncert kolęd i pastorałek. Towarzyszył mu także mały kiermasz wyrobów lokalnych rzemieślników. W ramach patronatu honorowego Starosty Bełchatowskiego z budżetu powiatu został sfinansowany teatr ognia.
Agnieszka Zawodzińska
Zespół ds. Promocji
Starostwo Powiatowe
Galeria artykułu
