Powiatbełchatowski

Transformacja była najczęstszym słowem, które padało w trakcie blisko 3-godzinnego spotkania. Rozpoczynając je starosta Dorota Pędziwiatr powiedziała, że ma nadzieję na cały cykl dla tej inicjatywy, który powinien pomóc wypracować jak najlepszą strategię transformacji w powiecie bełchatowskim. Wśród uczestników byli m.in. przedstawiciele władz samorządowych Konina, Turku, gmin: Przykona, Brudzew, Kleczew oraz pełnomocnik Zarządu Województwsa Wielkopolskiego. Zebrani podzielili się na trzy kilkunastoosobowe zespoły, z których każdy zajmował się innym obszarem: 1. Polityka miejska w procesie transformacji regionów pogórniczych Wielkopolski Wschodniej i Województwa Łódzkiego. 2. Rozwój przedsiębiorczości i obsługa inwestycji w regionach pogórniczych Wielkopolski Wschodniej i Województwa Łódzkiego. 3. Rekultywacja terenów pogórniczych. Następnie zaprezentowano na forum wnioski i spostrzeżenia.


Wspólną refleksją było stwierdzenie, że u podstaw sukcesu powinna zaistnieć współpraca wszystkich stron zainteresowanych przyszłością regionu, czyli lokalnych władz, przedsiębiorców, związków zawodowych, organizacji pozarządowych i aktywistów. W związku z uwarunkowaniami własnościowymi bełchatowskiego kompleksu wydobywczo-energetycznego oraz zabezpieczeniem przez niego aż 20 procent krajowej energii istotnym filarem w takim wielopodmiotowym gremium powinni być również przedstawiciele władz państwa. Goście z Wielkopolski przyznali, że bardzo kibicują Bełchatowowi i zasugerowali: „powinniście budować wspólną markę, wiedzieć czego, chcecie i wymyślić się na nowo, żeby mieszkańcy byli dumni, że są właśnie stąd”.

Zebrani zgodnie przyznali, że zatrzymanie młodzieży na miejscu wcale nie musi być takie trudne, jak się to przedstawia w czarnych wizjach przyszłości. Tendencję do planowania wyjazdu poza powiat pokazało m.in. badanie ankietowe opinii mieszkańców powiatu bełchatowskiego, zlecone przez zarząd powiatu. Antidotum na ten problem miałoby być zaoferowanie młodym ludziom przede wszystkim miejsca do zamieszkania. Ważne jest również stworzenie możliwości do zdobycia dobrego, poszukiwanego na rynku pracy zawodu. Konin, współpracując z uczelniami wyższymi, chce pójść w kierunku kształcenia kadr dla gospodarki wodorowej. W wielkopolskich szkołach średnich rozwijają się profile „ozowskie” (odnawialne źródła energii). Tymczasem zaobserwować można nowe standardy w firmach, zmierzające do ograniczania liczby pracowników. Ten trend z pewnością nie wesprze procesu transformacji. Szeroką tematyką są także problemy z rekultywacją terenów pokopalnianych. Wielkopolska realizuje ją w kierunku rolniczym, co akurat w bełchatowskim przypadku nie jest możliwe.

Na spotkaniu dobitnie wybrzmiało, iż transformacja to nie tylko przebranżowienie energetyczne i odchodzenie od węgla na rzecz innych, wolnych od CO2, źródeł energii. Głównym wyzwaniem jest sprawiedliwa transformacja społeczna. Tę ostatnią należy zacząć od zmiany świadomości mieszkańców, których – jak pokazują doświadczenia z Konina – warto w takie przedsięwzięcia włączać. Goście z Wielkopolski podkreślili rolę lokalnych redakcji, które zaangażowały się pokazując zmiany tak, by ludzie je zauważyli i poczuli motywację i chęć do działania.

Najlepszym podsumowaniem spotkania w Bełchatowie będą cytaty krótkich wypowiedzi, które niejednokrotnie padały z ust jego uczestników: „Jeden człowiek nic nie zrobi”, „Potrzebny jest zespół dedykowany tylko tej sprawie”, „Trzeba łączyć siły”, „Trzeba budować porozumienie”. Zorganizowana dziś w Bełchatowie inicjatywa będzie miała kolejne odsłony w odstępach 3-4 miesięcznych.


Galeria zdjęć