Powiatbełchatowski

Po raz dziewiąty w historii bełchatowskie starostwo zorganizowało jednodniową akcję zbiórki makulatury. W sobotnie przedpołudnie, 29 września, na parkingu przy budynku urzędu ustawiła się długa kolejka osób chętnych oddać makulaturę. Taczkami, przyczepkami, w kartonach i walizkach przywieziono tony tektury po pudełkach, gazet, książek, ulotek reklamowych, a nawet starych dokumentów. Pewna kobieta wynajęła samochód dostawczy, w którym miała 250 kg papierowego surowca. Niektórzy przyznali, że do akcji przygotowywali się od wielu tygodni. Kilka wspólnot mieszkaniowych zachęcało swoich mieszkańców do mobilizacji, by razem zebrać makulaturę i razem pozyskać sadzonki na przyblokowe skwery. Wysiłek się opłacał. Spośród 15 tysięcy sadzonek można było wybrać m.in. thuje, wiśnie, jabłonie, śliwy, czereśnie, dęby, brzozy, sosny czy modrzewie.

- Sadzonki mieliśmy w tym roku bardzo atrakcyjne pod względem gatunkowym i szkółkarskim - podsumowuje Tomasz Głowacki, kierownik referatu ds. edukacji ekologicznej w starostwie. - Olbrzymie zainteresowanie mieszkańców jest dla nas dowodem dobrego rozpropagowania informacji o przedsięwzięciu. To również dowód świadomości ekologicznej. Mieszkańcy bowiem nie wyrzucają starych papierów gdziekolwiek, gromadzą je, a potem oddają. I oni, i środowisko mają z tego korzyści.

Starosta bełchatowski Waldemar Wyczachowski ocenia tegoroczne „Drzewko za makulaturę”, mimo że jeszcze nie jubileuszowe, jako rekordowe. Zebrano 31 ton papieru, czyli 4 tony więcej niż w roku ubiegłym. Makulaturę oddało 2800 osób, o siedemset więcej niż w ósmej edycji. Przy sprawnej organizacji akcji pracowały 23 osoby, w tym społecznie młodzież z Liceum Ogólnokształcącego im Z. Herberta. Samorząd powiatu przeznaczył na przedsięwzięcie 50 tysięcy złotych. Swojego wymiernego wsparcia udzieliły także spółka Ekoregion, która za 3 tysiące złotych kupiła sadzonki i bezpłatnie odebrała makulaturę oraz Nadleśnictwo Bełchatów. Leśnicy przekazali 4 tysiące sadzonek, a na miejscu udzielali porad na temat zasad i terminów nasadzeń.

Pracownicy starostwa, koordynujący akcję, zbierają także doświadczenia z kolejnych edycji i zastanawiają się nad zmianami w regulaminie, które wyeliminują pewne nadużycia i nieuczciwe zachowania ze strony niektórych uczestników. Takie, niestety, też się zdarzały. Były osoby, które stawały w kolejce kilka razy lub nawet – mówiąc kolokwialnie – wpychały się poza kolejnością i znów odbierały kupony na następne drzewka. To spowodowało, że dla kilkudziesięciu osób, które przyjechały nieco później i spokojnie czekały na oddanie swojej makulatury, drzewek zabrakło. Niewykluczone, że w przyszłorocznym przedsięwzięciu będą obowiązywać zmodyfikowane zasady. Przypomnijmy, do tej pory za oddanie do 5 kg makulatury otrzymywano 2 drzewka, za powyżej 5 kg - 4, kto mial więcej niż 50 kg makulatury otrzymywał 10 sadzonek.