Mapa strony07-03-2017
Dwadzieścia pięć osób skorzystało z porad specjalisty podczas Tygodnia Walki z Depresją. Organizatorem akcji była Klinika Wolmed oraz Instytut Zdrowia i Równowagi Psychicznej Wolmed. Przedsięwzięciu patronował Waldemar Wyczachowski, starosta bełchatowski.
Depresja jest na 4. miejscu wśród najpoważniejszych schorzeń na świecie. Jest też jedną z głównych przyczyn samobójstw. W Polsce na depresję cierpi nawet półtora miliona osób. Tydzień Walki z Depresją w powiecie bełchatowskim polegał na bezpłatnych konsultacjach z lekarzem specjalistą.
-Chcemy wspierać osoby, które tej pomocy potrzebują, ale i uświadamiać oraz uwrażliwiać na poważny, coraz częściej pojawiający się problem, jakim jest depresja –mówi Waldemar Wyczachowski, starosta bełchatowski. -Ponadto prowadzimy wiele akcji profilaktycznych dla mieszkańców powiatu, dlatego zachęcam do korzystania z możliwości bezpłatnych badań i konsultacji ze specjalistami.
Depresję trzeba leczyć, jej ukrywanie i samodzielna próba poradzenia sobie ze złym samopoczuciem może zakończyć się tragicznie. Do najczęstszych objawów należą bezsenność, smutek, obniżony nastrój, utrata zainteresowań, spadek libido, brak apetytu, nierzadko także bóle w ciele. Jeśli utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie, powinny niepokoić.
- Depresja, nerwice, lęki czy choroby psychiczne przestają już być tematem tabu. Stopniowo przełamywana zostaje bariera wstydu z powodu konieczności udania się do psychiatry – mówi dr n. med. Sławomir Wolniak, psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu. - Depresja, nerwice czy wypalenie zawodowe dotykają coraz więcej osób. Przyczyną jest presja w miejscu pracy, z którą zarówno młodzi ludzie, jak i kadry kierownicze, nie potrafią sobie poradzić.
Na depresję częściej cierpią kobiety. Leczenie polega na przyjmowaniu leków. Może mu towarzyszyć psychoterapia. Niezbędna jest co najmniej 4-tygodniowa terapia, która odbywa się w systemie behawioralno-poznawczym. To pozwala pacjentowi uzyskać wgląd w istotę choroby, zrozumieć towarzyszące jej mechanizmy i nauczyć się nowych zachowań.
- Trzeba też pamiętać o właściwej diecie, przyjmowaniu kwasów omega-3 oraz tryptofanu, zawartego m.in. w czekoladzie, który zamienia się w działającą antydepresyjnie serotoninę – mówi dr Sławomir Wolniak. - Depresja jest też związana z brakiem witaminy D3, co jest powiązane z metabolizmem tarczycy i narządów wewnętrznych. Brak słońca, brak światła daje depresję sezonową, na którą w okresie od października do marca cierpi 7-8% Polaków.
Największym ryzykiem zachorowalności na depresję obarczone są kobiety w wieku 35-44 lata. Wśród osób w wieku 20-45 lat choruje 7-12%, a po 65. roku życia na depresję cierpi nawet 12-25% ogółu. Depresji nie da się całkowicie wyleczyć, nawet po upływie np. 25 lat sytuacja stresowa może spowodować nawrót choroby. W 35% przypadków depresja stanowi jeden epizod w życiu, w 60-70% przypadków nawraca 2 do 6 razy w życiu, u 10% znacznie częściej. Jak podaje „Dziennik – Gazeta Prawna”, w pierwszym półroczu 2016 r. przyczyną zwolnień z pracy na 9,5 mln dni były zaburzenia psychiczne pracowników, czyli o prawie 70% więcej niż w analogicznym okresie roku 2010.
-Chcemy wspierać osoby, które tej pomocy potrzebują, ale i uświadamiać oraz uwrażliwiać na poważny, coraz częściej pojawiający się problem, jakim jest depresja –mówi Waldemar Wyczachowski, starosta bełchatowski. -Ponadto prowadzimy wiele akcji profilaktycznych dla mieszkańców powiatu, dlatego zachęcam do korzystania z możliwości bezpłatnych badań i konsultacji ze specjalistami.
Depresję trzeba leczyć, jej ukrywanie i samodzielna próba poradzenia sobie ze złym samopoczuciem może zakończyć się tragicznie. Do najczęstszych objawów należą bezsenność, smutek, obniżony nastrój, utrata zainteresowań, spadek libido, brak apetytu, nierzadko także bóle w ciele. Jeśli utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie, powinny niepokoić.
- Depresja, nerwice, lęki czy choroby psychiczne przestają już być tematem tabu. Stopniowo przełamywana zostaje bariera wstydu z powodu konieczności udania się do psychiatry – mówi dr n. med. Sławomir Wolniak, psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu. - Depresja, nerwice czy wypalenie zawodowe dotykają coraz więcej osób. Przyczyną jest presja w miejscu pracy, z którą zarówno młodzi ludzie, jak i kadry kierownicze, nie potrafią sobie poradzić.
Na depresję częściej cierpią kobiety. Leczenie polega na przyjmowaniu leków. Może mu towarzyszyć psychoterapia. Niezbędna jest co najmniej 4-tygodniowa terapia, która odbywa się w systemie behawioralno-poznawczym. To pozwala pacjentowi uzyskać wgląd w istotę choroby, zrozumieć towarzyszące jej mechanizmy i nauczyć się nowych zachowań.
- Trzeba też pamiętać o właściwej diecie, przyjmowaniu kwasów omega-3 oraz tryptofanu, zawartego m.in. w czekoladzie, który zamienia się w działającą antydepresyjnie serotoninę – mówi dr Sławomir Wolniak. - Depresja jest też związana z brakiem witaminy D3, co jest powiązane z metabolizmem tarczycy i narządów wewnętrznych. Brak słońca, brak światła daje depresję sezonową, na którą w okresie od października do marca cierpi 7-8% Polaków.
Największym ryzykiem zachorowalności na depresję obarczone są kobiety w wieku 35-44 lata. Wśród osób w wieku 20-45 lat choruje 7-12%, a po 65. roku życia na depresję cierpi nawet 12-25% ogółu. Depresji nie da się całkowicie wyleczyć, nawet po upływie np. 25 lat sytuacja stresowa może spowodować nawrót choroby. W 35% przypadków depresja stanowi jeden epizod w życiu, w 60-70% przypadków nawraca 2 do 6 razy w życiu, u 10% znacznie częściej. Jak podaje „Dziennik – Gazeta Prawna”, w pierwszym półroczu 2016 r. przyczyną zwolnień z pracy na 9,5 mln dni były zaburzenia psychiczne pracowników, czyli o prawie 70% więcej niż w analogicznym okresie roku 2010.
